Widzę, że masz pilna potrzebę odreagowania. Napisz na kartce A4 "GANT", powieś na sznurku klamerkami, weź żyletkę i TNIJ!!! TNIJ TNIJ TNIJ!!! Ostro, do krwi urojonej TNIJ!!! Potem powinno być lepiej. Jak nie będzie, to idź do psychiatry. Nie wstydź się - trzy czwarte inwestorów prędzej czy później będzie potrzebowała psychiatry. Znajdź w okolicy, a jak nie znajdziesz, to sam załóż lokalne koło wsparcia. Możesz tez dać na mszę w intencji, żeby jednak nie urosło. Będzie dobrze. Ważne, żeby wspierała Cię rodzina, najbliżsi. Ale Ty musisz rozumieć, że przez jakiś czas będziesz dla nich wielkim ciężarem. I najważniejsze - nigdy więcej już nie graj! Ani na GPW, ani w osiedlowym barze na automatach. Będzie OK :) Pozdrawiam!