Pisze w nocy. Na dyzurze zazwyczaj. Nie chce mi sie czytac ponownie korygujac bledy ortograficzne. Juz kiedys pisalem, ze ten czat to jedyne miejsce , w ktorym uzywam pisanego polskiego ( od 20 lat) . Nie mam programu do korektur polskiego.
Czasami gdy czytam ponownie zastanawiam sie czy to obciach walnac ewidentne u otwarte zamiast o?
No ale mi sie nie chce, korygowac. Wypluwam z siebie tresc spontanicznie i ze zlosci nad glupota .A potem juz chce sie tego tekstu pozbyc, zazwyczaj w ogole zly , ze zaczynalem.