Dlatego na te 40 możemy polecieć.
Psychologicznie - jesli kurs osiąga ATH to ci na haku mogą chciec zejsc a inni mogą chciec wykorzystac okazję sprzedazy na górce.
Dlatego podaż może się teraz ujawnić - i ktoś, kto chciał na ATH sprzedać, dojdzie do wniosku ze i 1 zł taniej jest OK. Jeśłi zatem takich dużo, to lada moment spadki.
Jeśli jednak zdecydowana większość to tacy, co czekają na wezwanie w uczciwej cenie, a kotś, kto kupuje za te 7-8 tysi dziennie nadal będzie kupować, to po krótki postoju przy około 27 jeszcze w tym roku będzie widać, że idzie cena w górę bez widocznych ograniczeń (nie licząc wycen rzędu 40-50). Osobiście uważam, w tym wariancie optymistycznym na koniec stycznia będzie około 33 zeta - i wtedy niektórzy już zaczną myśleć- mi to wystarczy.