Błądząc z garstką wydumanych przypuszczeń, bez żadnego wsparcia ze strony łatwych do dostrzeżenia faktów, zarażeni katastroficznymi wizjami kilku małych cwaniaczków, wyciągacie błędne wnioski. Proszę zwrócić uwagę, że od samego początku spadków, a więc od wielu miesięcy, ktoś z pracowników odpowiedzialnych między innymi za cenę akcji (to fakt), czasem kupując jedną, czasem dziesięć akcji, stara się utrzymać ich cenę na wyższym poziomie. A swoją drogą, sprawę wezwania przerabialiśmy już jakieś pół roku temu.