Komar, co do CLC to ostatnie wydarzenia nie napawają mnie optymizmem.
A mówiąc w prost, to jest to mega mega wał !!!
Po pierwsze, to z umowy tag long wcale nie wynika, że te pożyczki muszą być spłacone w przyszłym roku.
Po drugie, konwersja długu na akcje, nie jest jedynym rozwiązaniem. Spółka ma kasę więc, więc mogła uregulować zobowiązania "w gotówce". Wał polega na tym, że pożyczki firmie clc udzieliła rodzina i znajomi królika, którzy "pożyczyli " kase - a teraz za każde pożyczone 2 zł odbiorą po 50zł (aktualnym kursie). Też bym columbusowi pożyczył gdybym wiedział, że taki procent dają :)))).
Jest jeszcze na GPW grupka inwestorów, którzy puścili papier po tym info i już nigdy na to nie wrócą.
Umieją czytać raporty finansowe i zwyczajnie nie lubią być dymani. Niestety są w mniejszości :).
Bo za takie zagrywki przeciw akcjonariuszom mniejszościowym, to się sprowadza kurs na 2 zł lub niżej i robi w wała cały zarząd :))).
No ale na spółce jest za mały FF by to zrobić, poza tym moda na fotowoltaikę i "krótka pamięć giełdy" zrobią jeszcze swoje na kursie.
Dla mnie osobiście są skończeni, mityczny january i jego kolesie.
Mega, mega wał, nad którym powinno się pochylić stowarzyszenie inwestorów indywidualnych , w celu ochrony praw akcjonariuszy mniejszościowych. Dla mnie clc to śmieć do spekulacyjnego rozegrania. Jeżeli w ogóle. Wielka szkoda.
ps. będą rozgrywki na kursie, bo jesienią wchodzą na rynek regulowany, żeby łatwiej było papier upchnąć wiosną przyszłego roku. pozdr.