Pewnie wejdzie z powrotem z kapitałem, tylko po niższej cenie i albo odzyska w ten sposób część kapitału przy tym samym udziale, albo zwiększy udziały przy tym samym kapitale. Ale spadek był nieunikniony, linie lotnicze będą miały rzeczywiście ciężki okres przed sobą - minimalne zyski i duża flota nie sprawdzi się przy ograniczeniach.
Ciekaw jestem czy skutkiem ubocznym kryzysu nie będzie spory wzrost cen biletów, bo inaczej to chyba liniom rejsowym nie będzie się budżet domykał?