Bo jak widac niektorzy nie zdaja sobie sprawy z powagi sytuacji. W tej branzy zamowienia sa skladane conajmniej 9 a nawet 12 miesiecy wczesniej. Dlatego jezeli w roku 2024 byly 2 wieksze zamowienia to oznacza ze kolejne miesiace produkcja nie bedzie oblozona ale koszta trzeba poniesc. Dlatego masz informacje o 4 dniowym systemie pracy ktory nie jest 4 dniowym system pracy tylko 5 dniowym upchnięty w 4 dni. Wydajność nie została zwiekszona bo nikt mi nie wmówi ze pracownik fizyczny w 9 czy 10ej godzinie pracuje lepiej niż w ciągu pierwszych 8 godzin albo ze tasma szybciej pedzi. Jedyna zwiekszona wydajność to oszczędności w tego typu zakładach gdzie działają piece i zamiast rozgrzewać je 5 razy, rozgrzewa się 4 i jest mała przerwa pomiędzy zmianami wiec i tu dochodzą oszczędności.
Przy braku zamowien i kosztach jakie generuje ta spolka bylo to do przewidzenia ze zaczna sie ciecia przedzej czy pozniej jednak nikt nie przypuszczal ze jeszcze w 2024.
Spolka na minusie a tutaj jeszcze kolejne miesiace kalibracji i parametryzacji oraz adaptacji nowych urzadzen.
Po podpisaniu pierwszej umowy prezes chce otwierac fabryke na innym kontynencie gdzie na aktualne moce produkcyjne nie potrafi znalezc rynkow zbytu.
No i przepychanki pomiedzy UE a Chinami w sprawie cel na samochody elektryczne moze przelozyc sie na podwyzke cen komponentow do produkcji paleni na czym straci cala europa a chinczycy beda wygraja tym monopol na te produkty