Ja wręcz przeciwnie, nie mam zamiaru zajrzeć na notowania dopiero pod koniec kwietnia.
Po tym co można zobaczyć, nie mam zamiaru kopać się z koniem lub kilkoma i nie mam już nic przeciwko temu, żeby zjechali nawet do 40gr.
To nie zmieni mojego zdania o spółce.
Czekam już kilka miesięcy, to poczekam i kolejne dwa do wyników za 2012, a może przy okazji na jakieś komunikaty.
Tego co mam nie sprzedam, a jak zjadą absurdalnie nisko, to dokupię jeszcze dwa razy tyle co mam.