Mrrrauuuu... Cześć chłopcy... :)
Jak można było przewidzieć, po lekkim odreagowaniu jest jazda w dół, a ja robię się coraz bardziej mokrzutka... Na razie jeszcze spadek jest niewielki, ale na koniec dnia to się zmieni i będzie przynajmniej minus 5%, a jak dojdzie panika, to dziś zaliczycie...
...dolne widły...
W przyszłym tygodniu zaś kontynuacja spadków. Mrrrauuuu..., już się nie mogę doczekać tych moich wielokrotnych szczytów przy akompaniamencie żałobnych zawodzeń planktonu... Nie zawiedźcie mnie...
Papatki... :)