mialam produkt obligacje korporacyjne na 40 miesiecy. po zlikwidowaniu mialam 2,7% sredniego zysku rocznie. zakladajac, ze gdy zaczynalam, lokaty byly na 4% - to marnie - porownywalnie z lokata, a z ryzykiem kapitalu. te wyplaty kwartalne regularnie mi malaly - bo kapitalu bylo coraz mniej i w funduszu bylo mniej kapitalu ogolnego (?). ale prawdziwym problemem sa kary za wyjscie - o ktorych wszyscy wiedza, ale takze rzecz, o ktorej nikt nie mowi - przeliczenie srodkow do wyplaty jest po 2 okresach rozliczeniowych od deklaracji wyjscia - czyli po miesiacu do poltora. mialam inne obligacje - papierow dluznych, ktore w styczniu b.r. zaczely gwaltownie spadac. po deklaracji wyjscia patrzylam smetnym wzrokiem na wskaznik, ktory jeszcze przez miesiac zdazyl spasc o ponad 5% zanim przeliczono mi udzialy. plus kary wyjscia. mam jeszcze troche funduszy obligacji korporacyjnych i 2gi raz nie zainwestowalabym. w momencie spadku - a uwierzcie mi - jak zaczna spadac i trend trwa przez miesiac lub dwa - to juz nie rosna - twoje udzialy przeliczaja po miesiacu na spadajacym trendzie - tracisz caly wypracowany przez lata zysk i jeszcze masz strate.