Nie będąc członkiem RN mogłem sobie pisać, co chciałem - teraz nie. Przykro mi, że tak odbierasz moją pracę, jako naciąganie i oszustwo, ale jakoś szczególnie przejmować się nie zamierzam. Jadę na Walne nie po to, żeby z kimś w zmowy wchodzić, tylko pilnować interesu swojego i osób, które mi powierzyły swoje głosy. Ty wolisz na polską modłę stać z boku, marudzić i mieć pretensje do całego świata - proszę bardzo.