Wiesz, na giełdzie 95% stracisz tylko na zupełnych bankrutach albo na Newconnectach, a i tak jest to rzadko spotykane. Gdy przyszedł COVID Toya poleciała o ponad 40% z 5,7 na 3,2, a czy coś się z nią w międzyczasie stało, że uznano iż jest o tyle przewartościowana ? Nie, tak właśnie działają rynki, gdy wszystko leci. Toya miała ponad rok na duży wzrost, gdy rosło wszystko. Niestety wszystko zdążyło urosnąć, a ona nie i jest nadal stosunkowo tania wskaźnikowo. Tylko co z tego, skoro kapitał omija ?