Prezesy ci się mylą.
BlueBox to projekt Tuory syna - Tomasza. Wiem, ale tylko ze słyszenia, że ojciec w nagrodę go pogonił.
Niestety - fundy, które wówczas weszły w Cormay, tak się tą wydmuszką zafascynowały i tak były pewne sukcesu, że postanowiły wywalić jedynego rozsądnego, który podchodził do BlueBox-a realinie - Tuorę ojca, czyli Tadeusza.
I potem ciągneły te coś oszukując inwestorów. Nie mówię o braku sukcesu komercyjnego, mówię o "już zakońcoznych" komercjalizacjami, już "sprzedanymi" egzemplarzami do klinetów, etc, tec...
Tuora ojciec to jedyna szansa dla Cormay-a (w sumie też jego dziecka).