Guciu, dobrze kombinujesz, ale zapewne wiesz, ze nie prowadzi sie poważnych rozmow bez wczesniej podpisanych umów. Wiec raczej chodzi jednak o cos innego. Poza tym pomyśl. Idziesz do salonu samochodowego a dealer wybiera sobie klientow, z ktorymi chce rozmawiac, a olewa pozostalych. No gdyby to byl dealer Rolce Royce żygający wynikami sprzedaży w Dubaju to może bym zrozumial, ze trafilem do zbyt eksluzywnego sklepu, ale obecnie Aton chyba to nie taki sklep i branża jakby inna.