Poniżej Fragment artykułu Pana Adama Trochały na Bankierze - jak widac moje zdanie nie jest odosobnione
Zabrakło jasnego komunikatu
O ile nie można mieć pretensji do Sanwilu za pojawienie się nieprawdziwej informacji o podpisaniu umowy (nie pojawiła się ona ze strony Sanwilu), o tyle wydaje się, że zarząd mógł zrobić nieco więcej w kwestii transaprentności całego procesu. Zarząd miał konkretne liczby dotyczące rosnącej popularności sanmedu oraz spadku popytu w innych obszarach, nie zdecydował się jednak ich "puścić" w ESPI. Inwestorzy otrzymali na początku kwietnia dość ogólną informację o wpływie COVID na spółkę i tyle.
Pozbawiony konkretów był też raport okresowy za 2019 rok z 20 maja, gdzie czytamy jedynie, iż "Nadzieją na ewentualne zminimalizowanie powyższego jest szansa na wzrost sprzedaży materiałów powlekanych produkowanych przez Sanwil Polska Sp. z o.o., wykorzystywanych dotychczas do produkcji medycznej, które to materiały mogą być użyte do produkcji kombinezonów ochronnych, używanych w walce z pandemią".
Gdy ARM otwarcie mówiła o umowie z Sanwilem, w ESPI spółki nie było komunikatu dotyczącego trwających negocjacji. A przecież ruchy na giełdzie dobitnie pokazywały, że to informacja cenotwórcza. Na informację w ESPI inwestorzy musieli czekać tydzień i jedyne co usłyszeli to dementi. W komunikacie nie ma informacji, czy prace nad umową z ARM w ogóle trwają, czy nie. A przecież skoro już zdecydowano się puścić raport bieżący z dementi na temat ARM, to chyba dostrzeżono, że jest to ważne dla inwestorów? Nic nie stało na przeszkodzie, by o sytuacji napisać więcej. Zresztą jeżeli spółka rzeczywiście za chwile miałaby podpisać umowę z ARM, to piątkowy komunikat o braku kontraktu (bez informacji o obecnej fazie rozmów) będzie wyglądał jeszcze bardziej osobliwie, by nie powiedzieć kontrowersyjnie.