Kombinują.
Zakładając, że potrzebują 3.4 mld i nie chcą, pisząc kolokwialnie "się bujać z emisją", mogą przecież pozyskać ad-hoc od kwalifikowanych udziałowców, a później zrobić małą emisję np. na 200mln (czyli ile tam wychodzi proporcjonalnie) przeznaczona tylko dla dotychczasowych "drobnych" akcjonariuszy, po to by mogli zachować swoje % udziały.
W ogóle by ich to nie blokowało w procesie inwestycyjnym, a pokazaliby, że szanują wszystkich udziałowców.
Jakby drobni nie wzięli, to by mogli powiedzieć "uplasowanie emisji dla drobnych się nie udało", ale byliby w 100% fair.
Póki co praktycznie wszyscy akcjonariusze solidarnie uczestniczyli w emisji, co pokazuje "commitment" udziałowców i warto to docenić.
Dominika powinna skumać, że jak GPW będzie w hossie (a będzie), to i ona, mając szanowaną spółkę, jak np. Śnieżka, LPP, Kęty czy Unimot, też na tym zyska.