Ekspertem od transakcji pakietowych nie jestem, i nie chce mi się w ich zasadach grzebać, zwłaszcza w tych tr. posesyjnych.
Prosta logika mi mówi, że gdyby takie transakcje byłyby atrakcyjne i byłyby możliwe do przeprowadzenia (olewając bież. kurs sesyjny) to by tak zrobili, a tak nie zrobili, wybrali uwalenie kursu do ceny transakcji, co widać po wielkim wolumenie sesyjnym.
Oczywiście, że wygodniej jest dla kupujących gdy dostają akcje gotowe do szybkiego handlu wolne od procedur, które są przy emisji nowych, tylko po co nabywcom uwalać przy tym kurs sesyjny skoro można to było niby zrobić bez takiego uwalania, a twierdzisz, że kupili bo chcą nimi szybko handlować, niemniej aby handlować to musieliby teraz podnieść ten kurs ( co pewnie jest tu równie łatwe do przeprowadzenia jak go uwalono do obecnego poziomu, wystarczy nawet tylko jeden jakiś komunikat o zmianach w akcjonariacie)
Można zrozumieć atrakcyjność uwalonej ceny dla kupujących, ale skąd się wzięło tylu panikarzy sprzedających w widełkach pasujących do widełek emisyjnych transakcji pakietowych, czyli do max 5,5 PLN? Leszcz jest tu oporny w handlowaniu, zwłaszcza na tym poziomie, czyli panika była ustawką.
Zdyscyplinowani panikarze nie dotknęli nawet tej pakietowej granicy 5,5 PLN. Początek paniki był na 5,4 PLN a koniec 5,31 PLN. Kilka milionów panikarzy wiedziało jakie są pakietowe widełki i panikowało tylko w tym przedziale, robiąc niespotykany tu wolumen 7 mln z obrotami 36 mln PLN. Ciekawe.
Zobaczymy co tu się będzie jeszcze działo, bo ta cena może kształtować jeszcze inne możliwe tu cele.