Ja dlatego cały czas trzymam, aby Wam nie poszło do góry.
;)
Swoją drogą to zabawne, jak łatwo wpaść w pułapkę "ktoś mi to robi specjalnie":
1. kupujesz i spada - pewnie dlatego spada, bo kupiłem
2. sprzedajesz i rośnie - pewnie dlatego rośnie, bo sprzedałem
To pierwsze to czasami tak bywa, jak się człowiek wpycha na trwające wzrosty, wskaźniki na wykupieniu i generalnie bardzo ostrożnie trzeba podchodzić, ale ludzie kupują. Czasami udaje się sprzedać potem z zyskiem, ale sporo trzyma dopóki nie spadnie dużo "no bo zaraz na pewno znowu zacznie wzrastać". Oczywiście spadek nie musi być na wykupieniu, może po prostu się pojawić. Równie dobrze może być wszystko ok, ale generalnie im dłużej się czeka z wejściem tym większe szanse na to, że zaraz spadnie.
Z tym drugim podobnie. Im dłużej czeka się, gdy spada, to większe prawdopodobieństwo, że będzie wzrastać. Patrząc na to, co było na Esotiqu, to nie da się powiedzieć "no takiej bidy to nigdy nie było", bo były znacznie dłuższe okresy, gdy się nic nie działo. A potem nawet spadało.
Nikt nam nie robi na złość. Czasami po prostu w złym momencie lokujemy kasę. Albo wychodzimy. Ja np. trzymałem 11b sporo i chciałem na chwilę jeszcze wyjść częścią kasy, aby na czymś innym ugrać, bo akurat miało iść do góry (i poszło!) i wtedy 11b odjechał w górę. A ile razy ja źle wszedłem...
Ja mam teraz włożone nieco mniej niż 20% kapitału giełdowego w Esotiq i tylko czekam czasami dokupując odrobinę. Z Esotiqiem jest o tyle lepiej niż z innymi spółkami, że po prostu radzi sobie coraz lepiej jako firma. Tylko zainteresowania na giełdzie nie ma.
I ja czekam i paczam, co z Esotiqiem będzie. I paczam na żonę, która chodzi w ich bieliźnie.