Nie chciałem tego pisać wprost ale chyba trzeba. Przecież kasa z emisji ludzie tylko teoretycznie to 8 mln z hakiem na zapasowym. Jedyna prawdziwa kasa popłynęła od drobnych obejmujących emisję. Przecież oni sobie sami pożyczyli na te akcje kasę. To proste: ja nic nie mam ty nic nie masz to jak Ci pożyczę 5 baniek to obaj będziemy mieć 5 baniek w bilansie. Abrakadabra.
Odnosząc się do porównania z petrolem. Tak Petrol wydymał akcjonariuszy ale w białych rękawiczkach. Ci którzy kupowali akcje nic nie mogli zrobić bo Petrol szukał ropy - a to, że sie nie doszukał no to co? U nas sytuacja była zupełnie inna. Istniał rentowny operacyjny biznes, który został WYPROWADZONY ze spółki. Zostaliśmy OKRADZENI i tak to trzeba nazwać. Nie widziałem żadnego komunikatu zarządu piszącego, że jest jakiś problem z dotychczasowym core-biznesem. Mało tego zarząd zapewniał, że wszystko jest w porządku. Lider sprzedaży i takie tam bzdety. Prawdopodobnie było to jawne kłamstwo, a jeżeli tak to nikt nie jest w stanie tego obronić i za takie rzeczy idzie się do pokoiku - kilka metrów kwadratowych na długie lata.
A puenta jest taka - żeby kantować, trzeba posiadać nie mniejsze kwalifikacje niż ci co prowadzą dobry biznes. Rysiu je ma a nasi jak widać nie. Plichcie też się wydawało, że jest nie do ruszenia.