Przecież to znamienne u większości prezesów. Wychwalają swoją spółkę pod niebiosa, nawijają makaron na uszy, obiecują góry złota, wielkie plany i biznesy, często się udzielają są aktywni i przestrzeni publicznej..... A niech tylko coś w spółce się zepsuje lub przyjdą gorsze czasy to wtedy się przed akcjonariuszami ukrywają, unikają, milczą jakby nie istnieli. Do tablicy ich nie da się wywołać.