Nadal jednej sprawy nie rozumiem: o co chodzi z uprzywilejowaniem do skupu? Czy taka sytuacja sprzyja budowaniu wartości spółki? Obserwując ruchy głównego akcjonariusza w ostatnich latach można spekulować, czy być może w jego interesie nie leży niska wycena spółki (może tanio kupować akcje na rynku i drożej sprzedawać w skupie, ale nadal korzystnie dla spółki (jeśli spółka je umorzy to jego udział w spółce i w dywidendzie ulega zwiększeniu) - taki dość nietypowy etycznie mechanizm rynkowy, moim zdaniem. Skup akcji zawsze jest bardziej korzystny dla dużych akcjonariuszy a dla drobnych inwestorów bardziej sprawiedliwa jest dywidenda. Z kolei skup z uprzywilejowaniem dla dużych akcjonariuszy to już całkiem drastyczne przejechanie się po drobnych inwestorach. Czy tak jednak będzie?
Jeśli główni akcjonariusze spółki uważali, że wycena spółki jest zbyt niska to dlaczego nie proponowali skupu akcji z rynku na sesjach giełdowych (tak jak np. Pepco)? Kurs prawdopodobnie byłby dziś w innym miejscu i wszyscy akcjonariusze (również drobni) byliby zadowoleni.
Dziś ładny wzrost na sesji, niemniej widoczna była duża podaż (po tak istotnych informacjach...).