Dnia 2023-08-01 o godz. 09:46 ~nina napisał(a):
> Spolka dyletantow.Nie potrafia od lat znalezc swojego miejsca. smiesznie male umowy z doskoku. ...
Nie masz pojęcia o tej spółce. W tego typu spółkach innowacyjnych HiTech nie robi się dużych pieniędzy na kontraktach. Robi się pieniądze na badaniach i opracowywaniu nowych urządzeń optoelektronichnych i półprzewodnikowych. Ta spółka nie sprzedaje i nie certyfikuje chińskiej optoelektoniki na rynku europejskim tylko sama jest unikatową spółką, która na podstawie własnych technologii produkuje (hodując) je na miejscu w procesach epitaksji. Nie oznacza to bynajmniej, że spółka nie zdobywa dużych pieniędzy. Zdobywa! ale nie na kontraktach na sprzedaż urządzeń. Tego typu spółki walczą duże pieniądze na badania, i z takich pieniędzy mają zyski. Aby dostać takie duże pieniądze trzeba mieć dobrą reputację i wykazać, że to co się jest w stanie wytworzyć ma wartość technologiczną. Ty chciałbyś, żeby tą firmą zarządzali spryciarze od generowania dużych pieniędzy. To może handel wynglem na haładach zamiast wytwarzania urządzeń optoelektroniczych? Co ty na to. Kontrakty, takie jak ten z Caterpillarem, są bardzo ważne dla Vigo, ale nie dlatego, że firma będzie miała z tego gigantyczne pieniądze, ale dlatego, że dzięki takim kontraktom pokazuje, że robi zaawansowane urządzenia, które się sprzedają. Dzięki temu może starać się o duże i bardzo duże projekty na badania, bo tam w badaniach są olbrzymie środki finansowe na rozwój. Oczywiści z pieniędzmi na badania jest tak, że kiedy kończy się dany projekt trzeba się z nich rozliczyć, po to, aby potem dostać dwa, trzy razy większy. Polska gdyby rozwijała badania naukowe i prace projektowe nie mysiałaby teraz kupować za 16 mld zł sprzętu wojskowego z Korei bo produkowałaby swój. Badania to jest bardzo droga rzecz (olbrzymia kasa). Oczywiście można na nich oszczędzać, ale przez to kraj staje się trzecim światem, a wtedy wcześniej czy później bieda zagląda w oczy. Swiat wydaje coraz więcej pieniędzy na badania, bo od tego nie ma odwrotu. Vigo zarabia na badaniach i dodatkowo również na kontaktach na sprzedaży swoich urządzeń. Kiedyś, jak byłem na praktyce robotniczej w FSO zapytaliśmy dyrektora dlaczego nie prowadzi badań nad nowymi konstrukcjami samochodów. Dostał histerii. Mówił o obrzymiej produkcji, taki zwykły polityczny spryciarz z nadania politycznego był dyrektorem konrcenu, nie miał pojęcia o badaniach i rozwoju firmy którą zarządzał, najważniejsza była aktualna produkcja i sprzedaż, a potem choćby potop.