"prawdopodobnie" domysły to naprawdę potężny dowód...
a fakt jest taki, że w tym artykule nie ma ani słowa o solorzu czy elektrimie.
powiem nawet więcej, w tym artykule nie ma nawet słowa że ktokolwiek brał łapówki za cokolwiek...
jedyne co ten artykuł opisuje, to wątpliwości co do transakcji podejmiwanych przez rząd w trakcie pandemii.
Dalej więc nie rozumiem, jak ktoś na podstawie tego artykułu, z punktu "A" - rząd polski (rzekomo) dopuszczał się nadużyć dotyczących transakcji w trakcie pandemii, przechodzi do punktu "Z" - "państwo Polskie chroni złodzieja solorza i bierze od niego łapówki"?
Może mi ktoś tutaj to rozbić na czynniki pierwsze i wytłumaczyć?