No tak, logiczne. Tylko załóżmy, że wiszę np. na 5 zł i zdecyduję się teraz sprzedać te 7k papieru jako drobny ze stratą 1.55 zł/akcja i animator zwiększy swoje posiadanie o kolejny ułamek akcji, które będzie musiał przerzucać z wora do wora, symulując płynność. Jeżeli ponownie wystawi tyle k akcji do jednorazowego zakupu, to znów sprzedam, byle ratować resztki mojego kapitału i takim sposobem zejdę np. z 50 tyś szt. akcji. Wtedy animator wjedzie w posiadani 50 k makulatury, która z tego co piszesz, przy chęci uwolnienia dużym pakietem, zjechałaby kurs na grosze. To gdzie tu jest biznes dla animatora - czy potencjalne koszty przerzuca na spółkę? Jeżeli tak, to jakim cudem SF im zapłaci za takie manewry, skoro SF nie ma gotówki?