W tym biznesie, jeśli ktoś się tym interesuje to wie, że czasem dochodzi do przekładania startu nawet sekundy przed startem, jeśli choć jeden z parametrów się nie zgadza. Wypuszczenie rakiety wczoraj, mogło skutkować zniszczeniem jej samej i ponad 100 innych satelitów, które miała na pokładzie. Nie chcę nawet sobie wyobrażać co by się dziś działo na kursie w takim przypadku. A wyniki, jak to wyniki, raz lepsze, raz gorsze. Oczekiwania były większe, ale wydaje mi się, że rynek już od tygodni się przygotowywał na taki wynik poniżej konsensusu. Zobaczymy dziś pewnie znowu poniżej 350, ale to się i tak nie liczy, jeśli start w piątek się uda.