Wątpię, by to przyniosło nam większy rozgłos w Polsce, ale nie wykluczam takiej możliwości. Stawiam raczej na to, że Japończycy pokochają JDM: Japanese Drift Master. Tym bardziej, że do tej pory nie pojawiła się jeszcze nigdy gra wyścigowa w całości osadzona w Japonii, która odwzorowuje prawdziwe japońskie miasta i kultowe trasy i jednocześnie wpisuje się w klimat Initial D, łączy elementy anime, a do tego miała soundtrack złożony z phonku i rocka niczym w kultowym Need for Speedach. Japonię może dosłownie ogarnąć prawdziwa JDMmania.