Skoro jesteśmy w konwencji muzycznej- "Jest spoko, jest spoko, więc o co Ci chodzi ???" Co prawda jakieś drony wlatują przez granicę jak chcą i kiedy chcą, premiera Indii, ponad miliardowego kraju z potężną gospodarką wita na lotnisku jakiś cieć piątej kategorii, bo premier czasu nie znalazł, za sto złotych to można kupić co najwyżej suchy chleb dla konia, a prąd stanie się niedługo dobrem luksusowym do zdobycia za bony energetyczne, ale za to pół rządu fika nóżkami na campusie dla nastolatków, pani ministra tańczy do rytmu ośmiu gwiazdek "mowy miłości" i cała Polska uśmiechnięta, wyszczerzona wręcz coraz bardziej. Ciekawe kiedy zacznie warczeć...Tu zadyma, a za plecami składają nas w ofierze swoich interesów, a w tle kryzys, niewola, katastrofa humanitarna, woojna.