WATCHER , następnego dnia jak wywalą Tuorę to sprzedaje wszystkie akcje, przypuszczam że na zwyżce, bo tak zareaguje rynek i więcej tu nie wracam,
póki Tuora jest to trzymam, bo on dla mnie jest gwarantem sukcesu firmy w branży, facet się na tym zna i jest w tym dobry, mam na myśli tu ojca, nie syna
w odróżnieniu od większości wpadłam tu na chwilę i moja średnia wejścia jest poniżej 2 zeta, więc dużo nie stracę przy każdym scenariuszu, jeśli Tuora zostanie to ja też zostaje, a za rok akcje sprzedam za 20
kobiecy instynkt podpowiada mi postawić na bardziej energetycznego, gryzącego i szczekającego psa, niż kluskowatego wybawcę skrzywdzonych, baby już tak mają, wolą tych "złych"
a do "becher" nie martw się, puszkę mam zamkniętą, a całe życie miałam więcej szczęścia w kartach niż w miłości i jakoś nie widzę aby miało się coś zmieniać
to tygodniowe oczekiwanie w napięciu powoduje, że zaczynamy być bardzo nerwowi, więcej luzu, delektujmy się chwilą tuż przed