Jasne, odbijecie się :) zlicytowali im nawet auta służbowe. Sklepy sa zamknięte zeby nie placic pensji pracownikom. na półkach pustka. Nie mają nawet kasy żeby wysłać ekipę i zlikwidować sklep. W siedzibie dayli siedza obecnie dwie osoby- prawnik i sekretarka... płaczę jak patrze na wasza naiwność ostatnie ogniwka.