umowa jest właśnie na tyle dobra dla BLO, że spółka nie mogła podzielić się info o rev share. To nie jets zwykły deal, w rodzaju właściciel IP szukający podwykonawcę na remake, któremu zleca produkcję. To podwykonawca chodził 5Y za właścicielem IP, którego "zachwycił"/przekonał swoją koncepcją w ogóle do tego by to zrobić. I jak widać obu stronom się to opłaciło (trudno to porównywać z PCF, bo tam gra nie wygenerowała zysku, którym można by się dzielić)