ja rozumiem dumanie o spadku do 15 czy może nawet 14 tysiecy, czyli progu dalekim, od którego wchodziły shorty, ale myślenie o 11 tysiącach to już jest grube myślenie życzeniowe, shorty nie zwiększają swojej pozycji, nie mają nawet ku temu argumentów, tylko kiszą się z tymi które kupiły w marcu, więc co innego ma zmobilizować (chętnie wysłucham poważnej argumentacji) kurs do spadku do poziomu 11tys?