Człowieku, ja się staram zrozumieć Waszą logikę. Wytłumacz mi, jak można "trzymać kurs za pysk, żeby nie podskoczył powyżej jakiegoś poziomu." Konkretnie, na przykładzie i bez jakiegoś slangu. Ja mam wielu kolegów, i maklerów, i zarządzających TFI, i dealerów z OFE i nie nikt czegoś takiego mi nie jest w stanie wytłumaczyć. Wypompować do góry to owszem, ale w drugą stronę to nie działa. Sterowanie kursu można tylko osiągnąć przez OBNIŻENIE PŁYNNOŚĆ, czyli SKUPYWANIE AKCJI. W drugą stronę to nie działa!
Oto moja opinia - czarno na białym: Jeżeli ktoś POSIADA JUŻ akcje, to jest zainteresowany wygenerowaniem popytu, żeby ktoś inny podbił mu kurs. Trzymanie kursu na określonym poziomie można zrobić tylko przez SPRZEDAŻ WŁASNYCH AKCJI. Innej możliwości nie ma! Jakie podbieranie z lewej??? Co to za pomysły?
Zarząd jest zainteresowany sprzedażą akcji na tym poziomie, ponieważ to jest realna wycena i zobaczysz to na koniec roku. Oni dostali te akcje za darmo i dla nich 9 PLN to jest sporo.
Poza tym, bardzo mocno się mylicie z Arlekinem, że "Zarząd może sobie puścić info i sprzedać na górce". Takie transakcje są monitorowane przez KNF, który ma bazę akcji posiadanych przez członków zarządów (bo muszą to raportować) i zmiany stanu są sprawdzane. Może być to potraktowane zarówno jako insider trading jak równie działanie na szkodę spółki i nikt tego nie robi