Cześć!
Tak, pisali o powtarzalności, ale sama powtarzalność tłumaczy tylko utrzymywanie przychodów.
Gdyby tak było, to kolejne umowy dawałyby skoki przychodów, wracających później do pewnego stałego poziomu.
Tu mamy niemal wzorcowo liniowy przyrost. Wygląda to jak całka po czasie, czyli w kroku N-tym nadal sumujemy krok 1.
A przecież on został już zrealizowany i zapłacony w przeszłości. :)
Wniosek taki, że umowy generują przychody powdrożeniowe i to długo!
A to oznacza, że całkowite przychody z umowy są większe niż jej wartość nominalna.