Przede wszystkim nie taka była treść zapytania skierowana do prezesa czy zarządu.Pytanie dotyczyło relacji inwestorskich kwestii zatrudnienia oraz poziomu strony internetowej która kompromituje firmę w oczach inwestorów.Nie pytałem o przyszłe zyski oraz spodziewany kurs.Wiem że to startup ale jest wiele dziwnych przesłanek wskazujących na nie do końca jasne kwestie osobowe w spółce dodatkowo ta spółka w upadłości w której zasiadał prezes Lukardi.Czy to dziwne że mamy pytania?.Gdyby spółka miała jasny cel przejrzyste zasady i dobre relacje inwestorskie to mogę 5 lat czekać na dobry zwrot z inwestycji ale tutaj jest wiele niedomówień i to budzi obawy.Pozdrawiam