Gdyby to była jedyna spółka notowana na GPW to takie argumenty miałyby sens. Niestety wyniki są tragiczne. Jest sporo innych spółek, które pomimo hamowania wykazały zysk. Do tego kryzys uderzył dopiero w marcu, więc nie powinien tak obciążyć wyników. Strach pomyśleć, jaką stratę zaraportują za drugi kwartał, który był apogeum kryzysu.