Ja nie mam kompleksu bo patrząc z dzisiejszej perspektywy to jedna z moich najlepszych inwestycji. Nie pamiętam kiedy dokładnie wszedłem, jakoś latem ubiegłego roku. To nie było wejście jak na kghm że w minute se kupujesz akcji ile chcesz- to był długi proces zbierania po pare akcji bo taki był wówczas obrót, czego Ricardo nie może pamiętać.
Skupowałem tuż przed pierwszą podbitką na ponad 6 zł, ale nie wyszedłem licząc na dalsze wzrosty, ale zamiast nich przyszło okrutne kiszenie które wiadomo ile trwało. Przy tym kurs notorycznie sie obsuwał przy żenującym braku obrotu. Ja mając kilkanaście kilo uciułanego ze średnią ok. 5,6 papiera którego nikt długi czas nie chciał zacząłem mieć poważne wątpliwości a wręcz obawy. Permanentny brak obrotu, zupełny brak zaintresowania i ostatnie wpisy na tym forum sprzed tygodnia- tyle sie działo na vin. Jak ktoś wywalał tysiąc akcji kurs leciał 5% w dół. Więc chyba zrozumiałe że miałem chwile poważnego zwątpienia. Ale jakoś to wytrzymałem, tzn musiałem, bo nie było szans odsprzedać wówczas posiadanej ilości bez dramatycznego spadku. A więc trzymałem bo nie miałem wyjscia i sie okazało, że cierpliwość i opanowanie zostały sowicie nagrodzone.
Tę krótka retrospekcje dedykuję nowemu koledze Ricardo, by chłopak miał pojęcie jak to drzewiej na vindexusie bywało. Nie miałbym nic przeciwko niemu gdyby nie ściemy których sie dopuscił na tym forum.