Gdyby nie ci "kibole" (komunistyczne podejście), mecze wyglądałyby jak stypa po pradziadku. To nie byli kibole, tylko dobrze zorganizowana grupa kibiców systematycznie atakowana przez ekipę Tuska i całe uśmiechnięte towarzystwo. To oni zawsze uświetniają mecze piękną oprawą. Wiadomo jednak, że wnuka babci Liebke drażni patriotyczna polska oprawa.