Byłem na Walnym - pytań nie zadałem. bo nikt nie chciał. Usłyszałem, co zarząd ma do powiedzenia i poszedłem do domu, a mówił o bardzo interesujących rzeczach....
Pani prezes nas olała - jej tatusia też nie było, bo mieli chyba ważniejsze tematy do załatwienia. Przypuszczam, że córeczka musiała sobie tipsy zrobić, bo coroczne spotkanie z akcjonariuszami jest na jej liście priorytetów nisko.