Ja uważam, że Peixin nie opublikował raportów, ponieważ były one tak rewelacyjne, że nie chciał w ten sposób dołować konkurencji. Może również być tak, że chciał w ten sposób utrzymać (a nawet poprawić) świetne skądinąd dotychczasowe relacje z inwestorami na GPW.
Co do dalszego rozwoju wypadków. Chyba nikt nie wątpi, że Peixin w krótkim czasie opublikuje zaległe raporty, znowu zacznie zwoływać, mimo wszystko jednak zbędne w przypadku tak genialnie zarządzanej spółki, WZA i wypłaci mniejszościowym akcjonariuszom sowite dywidendy. Naturalnie nie muszę dodawać, że kurs tej perełki przebije wówczas sufit.
A tak na poważnie. Zastanawiam się, jak bardzo naiwnym i życzeniowo myślącym trzeba być, żeby rozważać nawet "inwestycję" w te akcje...