Re: przydział akcji

Jarko, oj tam czepiasz się i straszysz, a miałeś chyba już być poza rynkiem? ;)

Postaram się prosto wyjaśnić jak to widzę. Przyznaję, że niefortunnie, szybko użyłem słowa "zapasy" mając na myśli po prostu w bardziej ogólnym rozumieniu kapitał obrotowy spółki, a nie zapasy w znaczeniu stricte bilansowym. Tłumacząc na terminologię księgową, to koszty projektu Cyrimy z pewnością nie obciążają zapasów (bo nimi są), ale w przeszłości obciążały pozycję środki pieniężne. Przecież do tej pory Cyrimę rozwijali właśnie z własnego kapitału, prawda? Jak porównasz raporty Q2/Q3 to widać, że zgromadzili środki potrzebne na bieżącą działalność i wygląda na to, że właśnie wyłożyli gotówkę na rozpoczęcie tych nowych projektów dla e-Zdrowia (w jakim zakresie nie wiemy, zapewne na rozruch kontraktów, zabezpieczenia związane z nimi, dodatkowych ludzi, może pozyskanie lub dostawę oprogramowania/zewnętrznych licencji/narzędzi/sprzętu do klienta lub na własny użytek etc). To wydatki związane z podstawową i główną działalnością operacyjną i bardzo mnie cieszy ta zapowiedź z FB, bo to priorytet. Medialnie pod publiczną emisję Cyrima brzmi lepiej, ale ja wolę usłyszeć za jakiś czas o wykładniczym wzroście przychodów z podstawowej działalności. Q3 pozycja należności krótkoterminowe urosła i stąd może znowu skapnie trochę na finansowanie Cyrimy. I to właśnie miałem na myśli - trochę żonglowania i może wystarczyć przychodów na tyle by nie ograniczać prac nad Cyrimą i utrzymać ich ciągłość. To nie jest taka sytuacja, że w kasie panuje pustka (jak to Jarko przedstawia), a spółka też nie potrzebuje całej kwoty docelowej na teraz. Takie ruchy związane z pozyskaniem finansowania na cały projekt inicjuje się z dużym buforem.

Oczywiście na pokrycie całego projektu Cyrimy potrzebne celowe pozyskanie kapitału. Przy rozsądnym gospodarowaniu może jednak nie będą musieli redukować prac do czasu uzyskania finansowania docelowego jak to Jarko straszy. Na ten cel trochę z bieżących przychodów o ile to możliwe, plus zebrano trochę górką ponad te określone na podstawową działalność 500K, do tego trochę dyscypliny i dobrego zarządzania, a na jakiś czas wystarczy, równocześnie sprawne pozyskanie finansowania (inwestor prywatny, pożyczka, kredyt celowy?) i okaże się, że kontynuowanie prac nad Cyrimą w zakładanym tempie wcale nie jest zagrożone. Sięgając dalej wprzód, nie sądzę, żeby nie dało się dotrzymać optymalnego i nadal odległego terminu wprowadzenia na rynek. Ale nawet gdyby pesymistycznie zakładając jednak zaliczyli poślizg... to rozwiązaniem musi być przerzucenie większych zasobów na projekt, modyfikacja założonego harmonogramu, nadrobienie prac, wszędzie się tak robi, że reaguje się na zagrożenia i podejmuje działania korygujące. Natomiast tak ogólnie Cyrimę widzę nadal jako bardziej poboczną działalność (mimo nakręcanej kampanii marketingowej przy okazji emisji), i bardziej jako dodatkową szansę na zwiększenie i dywersyfikację źródeł przychodów ale w odległej przyszłości. To tyle o Cyrimie, moim zdaniem i tak za dużo :)

Uważam, że to nie Cyrima, tylko główna i podstawowa działalność operacyjna spółki oraz płynące z niej na bieżąco przychody są najważniejsze i do 3 lat będą najbardziej wpływać na wzrost wartości. I tutaj nie widać żeby ta działalność czy jej planowy rozwój były zagrożone i żeby spółka miała nóż na gardle. Wprost przeciwnie. Dodatkowe środki na ten cel (obok tych już wypracowanych) właśnie pozyskano w deklarowanej wysokości (500K) z emisji serii C. Zapewniono zatem środki na skalowanie już przynoszącej dochody działalności w górę, duże umowy są już podpisane. Porównajcie sobie skalę umów PAŻP do tych obecnie zawartych z e-Zdrowie i Centrum Cyberbezpieczeństwa. I to moim zdaniem jest o wiele bardziej istotne niż nawet zakładając max pesymistyczny scenariusz - ewentualne zaliczenie nieodwracanego poślizgu względem harmonogramu na Cyrimie (co uważam za mało prawdopodobne).