Na tym polega ten biznes. Zbiera się pieniądze a szkód nie ma.
Czasem jednak szkody są i wtedy trzeba wypłacić.
Mam na myśli duże miasta takie jak Opole Wrocław itd.
Zobaczymy, oby tych ludzi nie zalało bo kto im pomoże.
W małej skali jest szansa na pomoc nawet ze zwykłych zbiórek Caritas, PCK.
Są ludzie co dadzą - w takich sytuacjach nawet 10 zł się liczy i z tego może się nazbierać coś konkretnego.