W zasadzie widzę dwa scenariusze postępowania.
1. Wyjść z akcji i czekać na spadek bliżej ceny emisji I, odkupić i czekać na odbicie.
2. Wejść w emisję i uśrednić i czekać na odbicie.
Szczerze mówiąc ochotę na wchodzenie mam żadną. Po tym jak lekką ręką główny olał całkowicie mały akcjonariat dawanie mu kolejnej kasy byłoby dziwne. Tylko uśrednienie broni jakoś takie postępowanie, ale...
Wyjście na stracie jest bolesne, ale być może pozwoli wejść w większą ilość po ewentualnym spadku. Przy poprzedniej emisji cena rynkowa oscylowała w okolicach ceny emisyjnej, więc niby dlaczego teraz nie miałoby być podobnie.
Jaki scenariusz przewidujecie ?
Swoją drogą niech będzie przeklęty dzień w którym wszedłem w ten cholerny papier i dałem się jak inni wykorzystać do wydojenia ze mnie łatwej kasy.