Totalnie zblokowani. Cena utkwiła w martwym punkcie ale każdy się boi o to co będzie dalej z tym papierem. Ano jeszcze jakiś czas może się utrzyma, ale to chyba prezent na Święta i pobożne życzenia o cud. Zadłużenie już przewyższyło majątek, którego wycena i tak jest przesadzona. Bez restrukturyzacji zadłużenia nie da się dalej jechać, to wiedzą chyba wszyscy. Brak ruchów w tę stronę ze strony zarządu, każe sądzić, że nie mają pomysłu jak z tego wyjść i czy w ogóle to jest możliwe. Nawet jeśli powstałby jakiś kosmiczny plan restrukturyzacji to jak myślicie czyim kosztem to się odbędzie? Rozgrywający w tym tyglu już pokazał co o tym myśli (ściąga kasę do innego podmiotu) i nie sądzę aby zmienił zdanie. Pewnie do końca kontraktu będzie musiał trzymać akcje, by trzymać rękę na pulsie, ale potem wyrzuci na rynek wszystko. Pytanie tylko czy do tego czasu ktoś nie dojdzie do wniosku, że koniec tych głupot i "poprosi grzecznie" o kasę. No i ta emisja.............. przy takiej cenie akcji i mając na uwadze co się prawdopodobnie wydarzy w Spółce, tylko kamikadze wejdzie w emisję.