Tłumaczyli, że przed holdingiem są trudne wyzwania, różne ryzyka i na pozytywne skutki trzeba będzie długo czekać. Bo transformacja energetyczna, to mnóstwo problemów, inwestycji, ale TDJ nadal będzie wspierać spółkę, więc zaproponowali, że łaskawie mogą przejąć akcje i sami z mozołem pchać ten wózek.
Ale chyba nie byli w tym szczerzy, bo zaproponowali przejęcie za ... no prawie za darmo i nie przyznali się do wszystkiego, co prawdopodobnie już wtedy wiedzieli, czyli m. in. możliwość wejścia w kontrakty zbrojeniowe.