I dlatego tak forsują jak najszybsze przepchnięcie funduszu odbudowy. Przecież to kasa która pójdzie na sfinansowanie kiełbasy wyborczej i powiedzenie "patrzcie, kto tyle dał"? Minimalną jeszcze zmienią na trójkę z przodu i w ogóle będzie eldorado. A że ze względu na ogromne opodatkowanie pracy wielu i tak dostanie ułamek etatu i resztę pod stołem, to już mało kogo obchodzi. Ważne, że "nikt tyle nie dał"
Resztę dodrukują i puszczą w obligacjach przez spółki skarbu państwa żeby oficjalnie do długu publicznego nie zaliczyć.
I cyk, fajrancik.
Dopóki Harnaś kosztuje w okolicy 2 zł, inflacji nie ma ;)