Jakie same dobre recenzje? Jakaś siusiumajtka, która ledwo zaczęła raczkować w blogowym świecie i ma maleńką grupkę obserwatorów (pewnie sami znajomi z fejsa), napisała łamaną polszczyzną, że trafiło jej się to TOTO do zaopiniowania za friko!
Autorka pisze m.in.
Zapach przypadł w moje gusta. NIE MA TAKIEGO ZWIĄZKU FRAZEOLOGICZNEGO (POPRAWNIE: PRZYPADŁ MI DO GUSTU)
Obie propozycje są niesamowicie trwałe (JAKIE PROPOZYCJE MOGĄ BYĆ TRWAŁE? CHYBA PROPOZYCJA UTRATY PIENIĘDZY :)
o zapachu delikatnej nuty kardamonu (OD KIEDY TO NUTA PACHNIE?)
Zapach według mnie i mojego męża pachnie .... (AH, MĄŻ ODKRYWCA!!!)
A drugi z żeli również miał uszkodzone zamykanie (DROGA KOLEŻANKO, czyżbyś miała na myśli zamknięcie?)
Oba z posiadanych przeze mnie żeli mają więc uszkodzone zamykanie ....
I tak ta grafomania się ciągnie i ciągnie dalej, aż do bólu. No rzeczywiście, produkt musi się chyba bronić sam, bo takie nieudolne próby jego lansowania są tylko dodatkową jego kompromitacją!