Kolega Mike mądrze pisze i sensownie analizuje sytuację, ale jak zwykle dawcy kapitału z bankiera mają klapki na oczach i prą ku przepaści. To jest typowe myślenie typu kupiłem więc musi być dołek cenowy, kupiłem więc teraz będzie tylko rosnąć. Myślenie życzeniowe, przepis na bankructwo. Straty trzeba czasem uciąć i odrobić gdzieś indziej. Uparte trzymanie akcji spółki która nie ma już w zasadzie przyszłości ani pieniędzy i będzie mogła utrzymać się najprawdopodobniej tylko z kolejnych emisji akcji jest prostą drogą do utraty kapitału i powiększania swoich strat. Jak się wisi na haku to trzeba czasem zdać sobie sprawę że tych pieniędzy się nie odzyska i czarowanie rzeczywistości sytuacji nie zmieni.