prawdę powiadasz. Dodajmy do tego rozliczanie telefonów służbowych po 2 latach (nic nie podpisałem:) ), delegacje rozpoczynające się o 5-6 rano a kończące o 23 (czesto gesto bez placy), praca po godzinach, praca w weekendy (bez zapłaty).
Niskie i marne pensje tłumaczone faktem posiadania premii (które o ile są to są niskie).
Pozwala się odchodzić najlepszym.
Brak szkoleń, konferencji, samochodów, telefonów służbowych - bo kryzys. Fundusz socjalny w całości przeznaczony na Cracovię.
No i MegaPiknik którego w tym roku nie będzie....