Nie ma, ale nie ma nic złego w przypuszczeniach, tym bardziej że to całkiem realne rozwiązania.
Fajnie gdyby spółka zdecydowała się pójść trochę innym torem. Najpierw ściągnąć ekspertów z Ukrainy, następnie aby oni przeszkolili polskich pracowników, a następnie odesłanie ich. Takie kilku miesięczne przeszkolenie. Wtedy będą specjaliści w obydwu krajach