A mi się wydaje że akcjonariusze nie powinni się tak oblizywac, tak łatwo nie bedzie.W dodatku jak firma celowo bądź nie, nie spłaca zasadzonej spłaty z poprzedniego postępowania ukladowego. Wierzyciel jak nie dostanie wystarczającej gratyfikacji to spusci firmę sami wiecie gdzie. Jemu może być już bez różnicy. Tu scenariusz musi wszystkich zadowalac w sadzie win-win inaczej słabo bedzie. Interesy inwestora, wierzyciela i akcjonariat. Wszystkie 3 strony po jakąś cholere chodzą przy firmie i z jakiegoś powodu od tak długiego czasu wszyscy pospola tracą na tym co się dzieje i raczej nikt nie chce oddać kawałeczka tortu a naprawdę nikt nie będzie ukontentowany i ucieszony z usmiercenia na sam koniec takiej spółki w takim a nie innym otoczeniu gospodarczym i zmarnowane szans rozwoju dobrego czebola. Firma wg mnie przegina też i za bardzo gra otoczeniem prawnym a za mało się stara uczciwie pracować. Powinni natychmiast to zmienić jak tylko finanse pozwola i odzyska się kontrolę nad prowadzeniem dzialalnosci. Akcjonariusze nie prawnikami a firma żyją. Jeżeli nawet prawnicy zasluza to nie zapominajmy o głównym statucie działalności spółki. Potencjalny inwestor też musi się pogodzić z tym co zastał jeśli poważnie myśli o uzyskaniu znakomitego punktu wypadowego na gospodarczą mapę basenu Morza Bałtyckiego. Jaki koń jest każdy widzi. Każdy zejdzie z oczekiwań i się dogadaja mam taką nadzieję a sąd przyklepie. Oby.